karlin karlin
630
BLOG

Marycha na działce męża

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 12

A Handzia nie jest zazdrosna?

Gronkiewicz nie ma pojęcia, że ktoś pod jej bokiem rabuje przez lata kamienice w Warszawie.

Nie ma także pojęcia, co jej mąż "uprawia" na swojej (współwłasność z dwoma innymi członkami jej rodziny) działce. Bagatela - 9 ha, rzeczywiście, można nie zauważyć.

I co? I nic. Do tej pory i już zawsze? Prokuratura w sprawie kamienic jeszcze nie ośmieliła się nawet HGW przesłuchać. Że nie wspomnę o rozwiązaniu bardziej radykalnym, czyli powołaniu w Warszawie komisarza. Rozwiązaniu, być może, w świetle trudności z prokuratorską procedurą ścigania przestępstw urzędników, wyspecjalizowanych przez lata w unikaniu za nie odpowiedzialności, jedynym. Oczywiście, jeśli ktoś chce ten proceder w całości przerwać i pociągnąć kogoś ze szczytów decyzyjnych do odpowiedzialności. Choćby na początek tylko służbowej.

Pytanie, czy PIS, po raz kolejny ogłuszany Młotem Jurkiem, naprawdę nie widzi, do czego to prowadzi, jest absolutnie bez sensu.

Widzi, ale możliwe, że to jest właśnie ten prawdziwy, choć pewnie nie jedyny, koszt Dobrej Zmiany. Który mamy przełknąć jak, podobno, na szczęście przeterminowaną, trutkę na szczury zamiast antybiotyku.

Czym w taki razie jest lub ma być owa Dobra Zmiana?

A to jest bardzo dobre pytanie, na które będziemy sobie musieli już wkrótce znaleźć odpowiedź.

Doprecyzowując - jaka jest i jaka ona będzie, oraz czy przetrwa?

Bo zmiany, i to na lepsze, są i nikt temu nie zamierza przeczyć. Tak jak nikt przy zdrowych zmysłach nie jest w stanie powiedzieć, że widzi w tej chwili dla Polski lepszą od PIS alternatywę. Ale pewnie tu właśnie zaczyna się rodzić poważny problem.

Bowiem te zmiany nie są do końca takie, jak obiecywano, no i - najważniejsze - nie wiadomo, czy uda się osiągnąć punkt krytyczny, za którym będą przynajmniej dwie kadencje na ich przeprowadzenie. Nie mówiąc już o trwałości i nieusuwalności tych, zasadniczych zmian.

Ludzie przy zdrowych zmysłach po pierwsze widzą i kojarzą więcej. I ich hierarchia dobrych zmian nie może zacząć się rozjeżdżać z hierachią rządzących. Poza tym, nie zawsze u nas ich było pod dostatkierm. A kto ma o to zadbać, jeśli ci, którym na nich najbardziej zależy, lub powinno zależeć, zaczną uznawać, że ten problem mają już z głowy?

Ja się tylko zastanawiam jak, w świetle tego, co się dzieje z HGW, brzmią ostatnie deklaracje Jarosława Kaczyńskiego na temat Tuska. Te o ewentualnym stawianiu mu zarzutów.

Ewentualnie?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka