karlin karlin
755
BLOG

Koszulek rwanie w Kazachstanie

karlin karlin Sport Obserwuj notkę 7

Tak, Kazachowie grali, jak 8-ligowcy w meczu ze znienawidzonymi rywalami zza miedzy, w dodatku po cięzkiej nocy w remizie i z odważnikami, pochowanymi w korkach. Owszem, powinni ten mecz grać już po 30 minutach w 8-7. Tylko co z tego? Tak bywa tylko na Playstation. Zostają wnioski, które mogą do czegoś prowadzić.

Po pierwsze - zamiana Pazdana i Jędrzejczyka na Salomona i Rybusa zamieniła naszą obronę w tragedię (kompletny brak zrozumienia oraz współpracy), i to nie grecką. W efekcie w końcu zgłupiał nawet Glik, i jeśli Kazachowie złożą protest, to za kopnięcie leżącego może dostać karę kilku meczów.

Milik - jedyne wyjście, to odsunięcie od gry w reprezentacji na kilka miesięcy. Nie może być tak, że gość zajmuje miejsce na polu karnym tylko po to, żeby regularnie marnować, wypracowane z trudem przez kolegów okazje. Bo to im w końcu odbiera ochotę do gry, albo przestają go dostrzegać i gramy w 10.

Zieliński? Już chyba Jodłowiec więcej wnosi do gry. A z całą pewnością lepiej gra przy odbiorze i w defensywie. Kapustka z Rybusem, obaj dobrzy w ofensywie, ale jako duet, po tej samej stronie boiska, to katastrofa w obronie, po prostu nie mogą grać razem. Albo jeden, albo drugi.

Generalnie. Może po Euro komuś się wydawało, mi po części też, że mamy choć tzw. szkielet, ducha drużyny. I rzeczywiście, choć trochę w innym stylu. W Kazachstanie na boisku znowu straszył jakiś upiór.

Oczywiście, piszę o tym, co zmienić - być może - się da. Bo w zmianę Pieszczocha Bońka, niestety, nie wierzę.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport