"Tymczasem marszałek Senatu pytany o aferę (reprywatyzacyjną) w Warszawie nie wyklucza, że powinna zostać powołana w tej sprawie komisja śledcza."
Mają władzę, służby, i chyba już prokuraturę. A majaczą o komisji śledczej? Niektórym się pewnie wydaje, że to może być niezły pomysł, bo miesiącami będzie można grilować PO. Bzdura do kwadratu.
Miesiącami to pod hasłem "komisja śledcza" będzie się przed kamerami odbywał spektakl kłócących się polityków. Słowo przeciw słowu, zmyślenie przeciw faktom (w mediach praktycznie nie ma różnicy), pyskówki, histeria itd., itp. Wszystko dążące do zrównania stron czegoś, co z czasem będzie wyglądało na kolejny, polityczny spór i awanturę. A od grilowania są sprzyjające media. Jeśli ich nie ma, to jak wy chcecie rządzić?
Komisje śledcze mają sens tylko wtedy, gdy państwo nie daje rady. Bo na przykład - jak w sprawie Rywina - doszło do ostrego sporu na szczytach władzy. Rząd (Miller) z jednej, a Czerska, wspierana przez Alkoholka, z drugiej strony.
Chcecie się może, Panie i panowie z PIS, do czegoś w tym stylu przyznać? Że już nie dajecie rady i trzeba wam komisji śledczych?
Mam nadzieję, że nie. Natomiast zastanówcie się może, kogo wy desygnuje np. na stanowisko marszałka Senatu? Taka refleksja może być bardzo pouczająca.
Jedyne co PIS może i wręcz powinno zrobić, to poczekać na wstępny raport CBA, i po ewentualnym rozważeniu, na czas postępowania prokuratorskiego lub sądowego, ustanowić w Warszawie zarząd komisaryczny.
Ostrzegam, brak reakcji na z jednej strony piętrzące się zarzuty, dotyczące giantycznego złodziejstwa, a z drugiej rosnącą bezczelność HGW i PO z drugiej, no i jedynie czekanie na decyzje sądowych staliniątek, mogą być bardzo kosztowne.
