karlin karlin
572
BLOG

Pouczania z krainy gangsterów

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 7

Czy Szef państwa oraz administracji, której jeden z najwyższych, stojących na straży prawa organów pozwala sobie na naginanie, a wedle niektórych wręcz łamanie tego prawa, aby oczyścić z zarzutów partyjną koleżankę Szefa, i kandydatkę na urząd Szefa, ma prawo kogokolwiek pouczać?

Trzy dni temu szef FBI oświadczył, że Biuro postanowiło nie wnosić oskarżeń wobec Hilary Clinton, która w czasie, gdy była sekretarzem stanu, nie dopilnowała, aby tajne i poufne dokumenty były odpowiednio chronione. I wszystko byłoby OK, gdyby nie dwa "drobiazgi".

FBI nie wniosło oskarżeń nie dlatego, że owe dokumenty nie wyciekły, lub były odpowiednio do ich rangi chronione, lub że prawo tego nie ściga. Ale wyłącznie z tego powodu, że wprowadziło w tym wypadku i wedle własnego uznania, do amerykańskiego prawa pojęcie "intencjonalności". Nie było intencji, zamiaru, czyli nie było przestępstwa.

Ponieważ w mediach, przede wszystkim społecznościowych, natychmiast zaroiło się od przykładów wyrzucanych z pracy, czy wręcz skazanych za to samo, bez doszukiwania się intencji, szef FBI pozwolił sobie na coś wręcz niewiarygodnego i kuriozalnego, czyli w praktyce na zawoalowany, publiczny donos, kto za niego ową decyzję podjął.

Stwierdził manowicie - "Chcę aby było jasne, my nie mówimy, że gdyby ktoś zrobił coś podobnego, nie został by o to oskarżony. My jedynie nie wnieśliśmy oskarżeń w tym konkretnym wypadku".

Czy naprawdę Prezydent, Premier, a może ktoś jeszcze, zamiast się radować z brygady, jak dziecko z ołowianych żołnierzyków, nie powinien o tym z Obamą, publicznie, porozmawiać?

Lub przynajmniej wrazić zdumienie i zaniepokojenie, że taki wzorzec prawa i demokracji jak USA, dopuszcza do czegoś podobnego, i to na samych szczytach władzy?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka