karlin karlin
1474
BLOG

Wojtunik, mistrz dożynek na Platformie

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 8

Jeśli mu to "samo" wyszło, ma chłop szczęście, i to dość podejrzane. Jednak jeśli to wymyślił i tak właśnie przeprowadził, kominiarki z głów.

Na początku w kilku serwisach medialnych pojawiły się informacje o wejściu CBA do Ministerstwa Skarbu i na GPW. A zaraz potem o zatrzymaniu przez CBA prezesa Tamborskiego. Trudno, aby się miały nie pojawić, skoro prezes opuścił Giełdę w towarzystwie agentów CBA, a żadnego, oficjalnego komunikatu na razie nie było.

Media stanowiące krwioobieg III RP wstrzymały oddech, zastanawiając się, dlaczego i czy to już...

Potem okazało się, tak przynajmniej brzmi wersja oficjalna, że prezesa jedynie eskortowano do domu, gdzie, zgodnie z poleceniem wydanym przez prokuraturę, oddał on agentom swój służbowy laptop, który mu się w domu "zawieruszył" jeszcze z czasów pracy w Ministerstwie Skarbu. Dziwne, że go ciągle trzymał, ale może należy on do tej kasty, młodszych, wykształconych, którzy święcie wierzą, że twardziela da się wykasować tak, że nawet bit tego, czego nie chcesz, i tak dalej. A może nie wierzył, że się odważą. 

Tak czy inaczej, media odetchnęły z ulgą. Żadne tam aresztowanie, chodziło tylko o zabezpieczenie dowodów w śledztwie w sprawie przekrętów przy prywatyzacji Ciechu, chodzi o podejrzenie wzięcia łapówek, w tym znajdujących się na prywatnym obecnie, a kiedyś słuzbowym laptopie byłego wiceministra skarbu, a obecnie prezesa GPW... 

Czy oni kiedykolwiek czytają, to co piszą, zanim, rzucając się do gorączkowych wyjaśnień, owe wyjaśnienia opublikują?

Bowiem to właśnie ten brak aresztowania Tamborskiego, a zwłaszcza triumfalne doniesienia,. że wcale, ale to wcale nie został on aresztowany, są dla Platformy i obecnie rządzących dziesięć razy gorsze, niż jego zapuszkowanie. Nie było chyba do tej pory, i to na dziesięć dni przed wyborami, czytelniejszego sygnału do wyborców.

Tak, facet jest zamieszany w aferę związaną z prywatyzacją wartą setki milionów, a nawet miliardy, no i co z tego? A wy się nie cieszcie, bo go, hura, nie aresztowano i zadowolony z siebie, będzie się do was, i z was, śmiał z ekranu TVN24. Naprawdę, dla nich wszystkich byłoby o wiele lepiej, gdyby Tamborski, nawet tylko na kilka dni, jednak trafił do aresztu. No ale oni wszyscy to także, jak widać, nieusuwalny z owej jedności, Tamborski.

Powtarzam, być może to tylko zbieg okoliczności, ale jeśli stoi za tym choćby tylko sprzyjająca temu, świadoma zręczność, to Wojtunikowi należy się szacunek za cyniczny profesjonalizm, a wszyscy o nim myślący, powinni to sobie bardzo dokladnie zapamiętać.

I nie chodzi tu wcale o domniemanie karkołomnych, czy wręcz samobójczych pomysłów w rodzaju zostawienia go na tym stanowisku po wyborach, o które nikogo nie posądzam. Ale to może nie wystarczyć.

Chodzi na przyklad o coś w rodzaju próby oddania takiego stanowiska, jak minister obrony narodowej takiej osobie, jak Jarosław Gowin. Jak jestem w pełni przekonany, że Jarosław Gowin jest prawdopodobnie najuczciwszym członkiem PO, jaki kiedykolwiek do tej partii należał. Ale tego o czym, kiedy i z kim rozmawiał, pewnie nawet on sam nie pamięta.

Jednak taśmy nie zapominają.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka