karlin karlin
1902
BLOG

Aneks pułapką zastawioną na Andrzeja Dudę?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 18

Wygląda jednak na to, że bezczelność to nie jest ich drugie, ale pierwsze imię, skoro na drugie chcą mieć bezkarność.

Paweł Soloch, nowy szef BBN w Kancelarii Prezydenta: "Według informacji, które dostałem formalnie z archiwum – w kancelarii tajnej nie ma aneksu, o który panowie pytają. Nie ma go na terenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Poinformowałem o tym prezydenta i to wszystko, co w tej sprawie mogę na tę chwilę powiedzieć." 

Czyżby Komorowski był aż tak przekonany, że będzie rządził do śmierci, jego albo Polski, i naprawdę zabral ten Aneks do swojej Budy Ruskiej, albo go tam spalił?

Co z tym wszystkim, jeśli okaże się że Aneksu po prostu nie ma tam, gdzie być powinien, czyli w dyspozycji Prezydenta, zrobi Andrzej Duda? Powie ktoś, ze to przecież bardzo proste. Poinformuje opinię publiczną, bo na formalne oskarżanie kogokolwiek, biorąc pod uwagę, jak się obecnie zachowuje prokuratura, przydzie czas dopiero po wyborach.

Ale co w takiej sytuacji zrobią winni?

Ano, ja się obawiam, że niczego takiego, co by przypominało protokół zdawczo-odbiorczy, po 10 kwietnia 2010 r. w Kancelarii Prezydenta nie sporządzono. Nie wiem zresztą, czy w ogóle takie rzeczy się w tej i podobnych instytucjach, np. ministerstwa, robi, bo prawdopodobnie zajęło by to każdemu, nowemu dysponentowi wiele miesięcy, a może lat. A nawet, jeśli coś w tym stylu pięć lat temu zrobiono, to przecież także mogło się zagubić.

No i winni na przykład oświadczą, że tego Aneksu nie było w Kancelarii już wtedy, gdy się do niej wdarli, czyli parę dni po 10 kwietnia 2010 r. A nie robili z tego afery przede wszystkim przez pamięć o tragicznie zmarłym Prezydencie, a po drugie, bo ten dokument był bez większego znaczenia. I rozpocznie się tak wyczekiwany przez wciąż jeszcze rządzących, festiwal wzajemnych oskarżeń na temat, który opinię publiczną - niestety - nie za wiele obchodzi.

Czy to oznacza, że nie należy nic robić? W żadnym wypadku. Jest tylko pytanie jak i kiedy?

Moim zdaniem, należy do końca wykorzystać sytuację, jaką stworzył Komorowski, z małpią złośliwością utrudniając życie swojemu następcy, aż po granice, dezorganizującej pracę najwyższego urzędu w państwie, zdrady stanu.

Ale, skoro obecna, skierowana na zewnątrz, do ludzi, a nie na walkę z rządzącymi, aktywność Prezydenta przynosi tak dobre rezultaty, trzeba się tego trzymać. Natomiast w sprawach dotyczących Kancelarii i zachowań Komorowskiego, jeśli na nic innego nie ma pieniędzy, spokojnie, cierpliwie przebijać się z ledwie paroma swoimi ludźmi przez zostawione tam bagno i wrogich urzędasów, na zmianę których nie ma przepuszczonych przez Bronka pieniędzy. Wszyscy zrozumieją, dlaczego to trwa tak wolno i że inaczej się nie da.

Zbierać od owych, komorowskich orłów oświadczenia i deklaracje, a całość podsumować dopiero po wyborach parlamentarnych, kiedy - miejmy nadzieję - skończą się czasy "faktów prasowych", a zacznie "bolesna rzeczywistość".

Aha, i warto pamiętać o jeszcze jednym. Im bliżej wyborów, tym podpisane oświadczenia i deklaracje byłych pracowników Kancelarii Komorowskiego mogą być ciekawsze.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka