Polscy kopacze dokopali kopaczom niemieckim.
Po raz pierwszy w historii.
I, biorąc pod uwagę jak to zostanie wykorzystane, sam już nie wiem, czy warto się z tego cieszyć?
Żartowałem:)
Analiza takiego meczu nie ma najmniejszego sensu. Tak jak zgadywanie, co będzie za parę dni, tygodni czy miesięcy.
Historię tworzą również przypadki, ale nie w wypadku historii polsko-niemieckiej. Tutaj przypadek albo maszeruje w równych, skandujących czworobokach, albo pędzi przed siebie na oślep z kosą w jednej i z krakuską, która pęd z głowy zrzucił, w drugiej ręce.
Miły wieczór, ot co:)