karlin karlin
630
BLOG

Rosja przejmuje Polski MSZ?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 17
"Grzegorz Schetyna otrzymał od Ewy Kopacz propozycję objęcia teki ministra spraw zagranicznych - donosi TVN. Według dziennikarzy "Faktów", polityk Platformy "nie odmówił". Wszystko wskazuje więc na to, że to on zastąpi na tym stanowisku Radosława Sikorskiego."

Pudrowanego, acz tandetnie, na europejską modłę fircyka zastępuje bardziej przyziemny, smoleński kopacz, a "oksfordczyka" - Grzechu z Cmentarza. Cóż to może znaczyć? Grzebiemy przez chwilę w fusach...

Może rację ma Grzegorz Braun, od lat upowszechniający Legendę Układu Wrocławskiego, siegającego korzeniami aż sowieckich, wojskowych służb specjalnych z czasów ZSRS, którego to Ukladu filarem ma być właśnie Grzechu? Usuwałoby to znak zapytania z tytułu tej notatki.

Ale ten sam Mistrz Grzegorz sugeruje, ze najbliższym, ach ukrytym, przyjacielem Schetyny jest wiceprezes PISu Adam Lipiński, co z kolei mogłoby dowodzić, że władzę przejmuje nowy, tajny POPIS.

A może rację miałem ja, pisząc jakiś czas temu, że Putina zdenerwowało w końcu ćwiczenie antyrosyjskiego kabaretu przez jego polskie pacynki, i zażyczył sobie, żeby Jego Angela zabrała Cmokrąsię Donka do jakiejś, swojej pakamery na eurosalonach?

Unikając w ten sposób także kompromitacji dowodzonej przez Donka, polskojęzycznej, agenturalnej formacji, gdyby ten miał się zacząć publicznie ze swoich, antyrosyjskich deklamacji wyplątywać.

Bijąca po oczach, większa "słowiańskość" następców Cmokrąsi i Męża Pani Applebaum byłaby w tej sytuacji lepszymi rekojmą, gwarancją i znieczuleniem dla biorących po raz kolejny po pysku, podczas zwrotu przez rufę, z kursem na Kreml, lekko osłupiałych lemingów.

Ano, pożyjemy, zobaczymy. Na razie wiadomo jedno. Jeśli wizja Grzechu Cmentarnego w MSZ się spełni, powieje chłodem, jak z kostnicy. Nikt już bowiem nie będzie mógł zasugerować, a nawet wmówić sobie, patrząc na osobnika o aparycji, wiedzy i kompetencjach strażnika magazynu z trumnami, że Polska ma jeszcze jakąkolwiek, własną politykę zagraniczną. 

Wiem, wiem, a kiedy od 2008 r. taką politykę, przynajmniej w wersji rządowej, miała?

No dobra, ale przynajmniej tak ładnie udawali, a nad wszystkim unosiła się delikatna woń europejskiego sznytu. A tu znowu onuce...

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka