karlin karlin
649
BLOG

Rosjanom odbija szczerością

karlin karlin Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Mistrzostwa Świata w siatkówce to dobry poligon do obejrzenia sobie z bliska reakcji takich "zwykłych Rosjan", oraz tych z ich, pomniejszych, decydentów, którzy nie tkwią w okopach Łubianki, nadzorując stamtąd bezpośrednio imperialne, Wielkie Marsze.

Dobry zwłaszcza w kontekście wysiłków wielu "polskojęzycznych", namawiających "niemądrych Polaków" do zrozumienia ich, znaczy rosyjskich, normalnych przecież, interesów, i pojednania z braćmi w słowiaństwie.

A Rosjanie po ostatnim losowaniu grup po prostu oszaleli. Losowaniu, nawiasem mówiąc, imbecylnym, wymyślonym przez PZPS i chyba samego Solorza prawdopodobnie w przypływie czystego delirium.

Najpierw znany głównie jako alkoholik, i z tego powodu od czasu do czasu wyrzucany z kadry, siatkarz Spirydonow napisał na Twitterze, że "ch...j" z takim losowaniem, i że wstydzi się za "pszeków" (taka ruska forma "kacap" w odniesieniu do Polaków). Potem, walnięty prawdopodobnie w pusty łeb przez kogoś cwańszego, spis skasował, ale kopie pozostały i w necie krążą.

Następnie głos zabrał kierownik rosyjskiej drużyny i odleciał tak daleko, że Spirydonow pewnie mu zazdrości tego, co ten towarzysz pije lub wciąga. Roman Stanisławow (z pewnością bliskie sercu wszystkich rusofili nazwisko) stwierdził bowiem, że losowanie było ukartowane, gdyż w ten sposób - uwaga - Polacy ułatwiają sobie drogę do finału, bo do awansu do półfinału zapewne wystarczy im wygranie jednego z dwóch meczów trzeciej fazy. Wtedy półfinałowy przeciwnik będzie teoretycznie słabszy, a ponownie z Brazylią i Rosją podopieczni Stephane'a Antigi będą mogli spotkać się dopiero w finale.

Walka w jednej grupie z dwoma najsilniejszymi drużynami na świecie to dla Polski ułatwienie.

W tym momencie spasowałem, albowiem uświadomiłem sobie, że rosyjskie kompleksy na temat Polaków są tak bezkresne, jak Sybir, na którym od stuleci próbowali nas wygubić, i tak powszechne wśród tej nacji, jak jej pociąg do gorzały.

I to właśnie dlatego nie ma, i w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie moglo być mowy o jakimkowiek z Rosją dialogu i porozumieniu.

Oni się nas po prostu cywilizacyjnie, mentalnie i genetycznie boją i nic tu nie zmieniają, tanki, rakiety czy opłacana agentura w Polsce lub na Zachodzie. One są raczej tego strachu owocem, tak jak słynne "Polsza nie zagranica", a on sam zniknie dopiero razem z nami.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości