Radosny, z pieśnią propagandy na ustach, powrót do czasów lodowatej wojny trwa w Rosji w najlepsze.
Cztery restauracje McDonald's w Moskwie zostały zamknięte pod pretekstem naruszenia norm sanitarnych przy przygotowywaniu posiłków. Rosyjskie media donoszą również o zamykaniu kolejnych lokali na terenie kraju.
Władimir dba o swój lud. W połączeniu z pozbawieniem go kontaktu z trującymi (jak w bajce) polskimi jabłkami, zakaz konkurowania amerykańskiego junk-food z tradycyjną, rosyjską wódą w truciu człowieka rosyjskiego, z całą, pijacką pewnością wyjdzie na zdrowie konsumentom oraz gospodarce.
No właśnie, gospodarka. Ciekawe jak daleko się posuną? Do zupełnej autarkii?
A polskie jabłka zaczną być znowu dobre, gdy wywóz z Garwolina do Moskwy nie będzie już eksportem?
Można się z tego oczywiście śmiać, ale logika pewnych procesów bywa nieuchronna.
I nie o to chodzi, co im się uda, ale w pierwszej kolejności powinno nas interesować, czego jeszcze spróbują?