karlin karlin
1971
BLOG

Utalentowany Pan Zychowicz

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 49

My tu gadu-gadu o Powstaniu, a tymczasem festiwal życzących Polsce wszystkiego najlepszego pod hasłem - "Polak, czyli jak zjadłem na śniadanie Żyda, na obiad zburzyłem Warszawę, a na kolację rozpętałem II Wojnę Światową" - trwa w najlepsze.

Utalentowany Pan Zychowicz, podający się wobec osób niezorientowanych - tak jak Jan Gross - za historyka, szykuje na zbliżającą się rocznicę wybuchu II Wojny Światowej swoje kolejne "Protokoły".

Będzie to dzieło napisane na zlecenie wszystkich, którym szkodzenie Polsce ma przynieść zysk albo przyjemność, pod wszystko wyjaśniającym tytulem - „Opcja niemiecka, czyli jak Polacy podczas II WŚ kolaborowali z III Rzeszą”.

I podejrzewam, że w przeciwieństwie do jego wycieku na temat Powstania Warszawskiego, czyli "Obłędu 44", uklubionej książki Rafała Ziemkiewicza, sprawa będzie grubsza.

Bo o ile plucie na Powstanie ma dość długą tradycję, o tyle oskarżanie Polaków o kolaborację z Hitlerem da się skojarzyć wyłącznie z najbrudniejszymi wykwitami stalinowskiej propagandy. Wcale nie tak częstymi i używanymi przede wszystkim w procesach, kończonych na rozmaitych "Łączkach". Powszechne były raczej hasła w rodzaju - "Zapluty karzeł reakcji" czy "Stanie z bronią u nogi".

Ale, stalinowska proweniencja mentalna "gwiazdy historii alternatywnej" III RP, to już w związku z tym rzecz pewna. Zwłaszcza jak się spojrzy na listę przedstawionych przez niego "kolaborantów".

Najbardziej mnie cieszy, że wkleił tam Brygadę Świetokrzyską, bo po sukcesie książki Cherezińskiej "Legion" to jest jak samobójczy strzał z pamiątkowego nagana po dziadku z NKWD prosto w pusty łeb tej marnej podróbki historyka.

Cieszy mnie także coraz lepiej widoczna przeciwskuteczność, przynajmniej w Polsce, tego typu fekalnych festiwali. Widać narastającą nerwowość. Zbyt wiele na raz chcą osiągnąć, zbyt to wszystko histeryczne, za bardzo cuchnie kłamstwem, czas ich goni i dlatego przegrają.

Nie wiem, może tak się podniecą i zagalopują, że wrócimy do 1994 r., kiedy to, na "uczczenie" rocznicy Powstania, niejaki Cichy w "GW" zmyślił, jak to AK mordowała w czasie PW Żydów, a grupa znanych osób, historyków, z Henrykiem Samsonowiczem na czele, napisała do redakcji organu Michnika otwarty list protestacyjny?

Na koniec, dla wszystkich, którzy w dobrej wierze, czasem się gubią.

Tak, w każdej wojnie bywają kolaboranci, zdrajcy, szmalcownicy i objawiają się kanalie. Mity powstają i mają być chronione, jak najcenniejsze dobro narodowe, nie na zasadzie ich negowania, ale na porównaniu proporcji występowania. Tytuł książki Zychowicza oddaje jego intencje co do zasady uczciwego opisu owych proporcji.

Aha, i jeszcze jedno. Całkiem możliwe, że Zychowicz tą książką zapoczątkuje bardzo niebezpieczną dla jego matecznika, z Ziemkiewiczem na czele, tendencję.  

Bo napisanie np. książki pod tytułem - "Opcja rosyjska, czyli jak Polacy w III RP służyli Rosji" nie będzie chyba żadnym problemem. Ale cóż, głupota i pazerność często resztki rozumu opdbierają.   

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka