karlin karlin
806
BLOG

Radwańskie obrażone, ale MSZ umywa ręce?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 7

Nie sądziłem, że nasza władza aż tak się zaplącze.

Zasadniczy sens wypowiedzi Sikorskiego na ten temat zawiera się w następujących zdaniach:

"Ambasador albo jego personel skontaktowali się z trenerem sióstr Radwańskich, który powiedział, że on niczego nie słyszał i nie proszą o interwencję dyplomatyczną - która skądinąd byłaby nieproporcjonalna do sprawy. To się kwalifikuje - gdyby było prawdą - na stosunki pomiędzy federacjami tenisowymi - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" Radosław Sikorski."

Ta wypowiedź rodzi kilka pytań. Po pierwsze, skoro "to nie jest sprawa, nawet gdyby była prawdą, na interwencję dyplomatyczną", to po jasną cholerę Sikorski taką interwencję zainicjował?

Po drugie, kim był ów trener Radwańskich i  czy do złożenia takiej, a nie innej deklaracji został przez siostry upoważniony? No i czy ją w ogóle w tym kształcie złożył? Jeśli chodzi o Wiktorowskiego, to będę się takiej odpowiedzi od niego domagał. Od tej pory aż do skutku. I nie tylko od niego.

Bo w tej chwili mamy informację wyraźnie sugerującą, że do wyzwisk doszło, ale MSZ interweniował nie będzie, na życzenie trenera Radwańskich i - domyślnie, przy pomocy zręcznej sugestii - samych sióstr.

Nie wiem czy one zdają sobie sprawę, w co zostały wplątane i w jakim świetle to je stawia. Już naprawdę lepiej dla nich będzie, jeśli w końcu zajmą publiczne, wyraźne stanowisko w tej sprawie. Jakiekolwiek by ono nie było. I przestaną się zasłaniać tchórzliwym, udającym ich trenera gościem z PZT. 

Bo milczenie absolutnie nie chroni je od wykorzystywania ich nazwisk. Nie wiem, czy zawsze zgodnie z ich intencjami.    

Czy one chcą milcząco zaakceptować komunikat, że można je bezkarnie wyzywać od najgorszych?

 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka