karlin karlin
2819
BLOG

"Ja tylko grałem kolaboranta"

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 1

Aktor Pszoniak ponoć stwierdził, ze w manifestacjach protestu przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego brało udział "pijane buractwo".

Ponieważ to nie pierwszy tego typu występ przedstawiciela grona polskojęzycznych komediantów, chciałbym im coś przypomnieć.


"Powrót do ojczyzny" (niem. Heimkehr) to niemiecki film propagandowy z 1941, opowiadający historię niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce w 1939. W filmie tym Polacy są podstępnymi i brutalnymi gnębicielami, a Niemcy szlachetnymi bezradnymi ofiarami, których tylko Hitler może wyratować i wyprowadzić do domu, do ojczyzny – do Rzeszy. (...)

Według relacji Bohdana Korzeniewskiego ukazywano w tym filmie rzeczy straszne. Tłumy matek z dziećmi na rękach biegły pędzone kolbami karabinów. Eleganccy oficerowie bili pejczami po twarzach przerażone staruszki. Woźny kopał w twarz młodą kobietę, błagającą polskiego burmistrza o ratunek. Zbliżenie ukazywało ciężki but i twarz kobiecą zalaną łzami. (...) Obraz naszego zwyrodnienia miał przysposobić Niemców przebywających w Polsce do właściwego postępowania z Polakami.

W filmie tym zagrali również polscy aktorzy.

Jedną z reakcji władz podziemnych na film było m.in. obwieszczenie Kierownictwa Walki Cywilnej z 19 lutego 1943:

Na karę infamii skazani zostali byli artyści Teatru Polskiego w Warszawie:
1.Bogusław Samborski
2.Józef Kondrat (tak, tak, to stryj znanego nam Mareczka)
3.Michał Pluciński
4.Hanna Chodakowska

– wszyscy za czynny udział w nagrywaniu filmu niemieckiego Heimkehr o treści propagandy antypolskiej, połączonej z lżeniem narodu i Państwa Polskiego.

Na karę nagany skazani zostali byli artyści Teatru Polskiego w Warszawie:
1.Jerzy Pichelski
2.Franciszek Dominiak
3.Józef Woskowski
4.Stanisław Grolicki

– wszyscy za współudział w nagrywaniu tego filmu; za łagodzącą okoliczność uznano zwolnienie się ich z kontraktu i wycofanie się z nagrywania filmu.

- "Ogłoszenie wyroków Sądu Kierownictwa Walki Cywilnej, "Rzeczpospolita", 1943, nr 3."

Dużo mniej łagodna, choć nieco wybiórcza w doborze oskarżonych, okazała się władza powojenna.

"18 listopada 1948 przed Sądem Okręgowym w Warszawie stanęło czworo z nich: Wanda Szczepańska (bileterka w kinie), Stefan Golczewski (chuligan katujący rannego Niemca), Juliusz Łuszczewski (polski gospodarz masakrujący niemieckich kolonistów) i Michał Pluciński (sierżant policji). Bogusław Samborski (burmistrz) był sądzony zaocznie (aktor jeszcze w czasie wojny wyjechał do Austrii). (...)

Bogusława Samborskiego sąd skazał zaocznie na karę dożywotniego więzienia. Michał Pluciński skazany został na 5 lat, Stefan Golczewski i Juliusz Łuszczewski na 3. Wanda Szczepańska, która dodatkowo pomagała w produkcji filmu, organizując wyjazdy polskich aktorów i statystów do studia w Wiedniu, skazana została na 12 lat więzienia."


Biorąc pod uwagę choćby dalszą, powojenną karierę Wandy Szczepańskiej, niektórych z tych wyroków chyba jednak nie wykonano, bądź ich wymiar radykalnie złagodzono. Dlaczego? Ano, odpowiedź znają z pewnością obecni, aktorscy wielbiciele rządzących. 

Panowie Wajda, Olbrychski, Pszoniak, Kondrat, Kutz i inni, mam do was pytanie. Ponieważ wasz guru Wajda już dwa lata temu gromko oświadczył, że w Polsce trwa wojna domowa, jak myślicie, która z powyższych wersji odpokutowania za wasze występki was czeka?

Pokolenie AK wymiera, a w Polsce ci, którym służycie, od lat  hodują ludzi pełnych nienawiści, pozbawionych empatii i sycących się zemstą.

Wydaje wam się, że wykpicie się hasłem z tytułu tej notki?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka