karlin karlin
1634
BLOG

Nieznani Sprawcy Samobójstw

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 22

"Redakcja „Gazety Polskiej” dysponuje dowodami, że Andrzej Lepper chciał potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego dotyczące „afery gruntowej”. Informacje w tej sprawie znajdą się w najbliższym numerze „GP”." 

Brzmi mocno - dowody. Przeczytamy, zobaczymy.

To tylko pozór, że po powrocie Komisji Burdenki, Festiwalu Piosenki R. i Towarzystwa Przyjaźni Polsko-R. mamy powrót Nieznanych Sprawców. Tym razem samobójstw.

Oni nigdzie nie odchodzili.

Od czasu do czasu przeprowadzając nawet publiczne, przeznaczone dla jak największej widowni prezentacje.

Myślę tu chociażby o Samobójstwie Założycielskim Polityki III RP - strzelającym sobie trzy razy w brzuch Ireneuszu Sekule, oraz Samobójstwie Założycielskim Kultury III RP - narzeczonym córki Andrzeja Wajdy, w jej obecności pracowicie masakrującym sobie samobójczo brzuch nożem kuchennym. 

Dlaczego nazywam je Założycielskimi, choć pierwsze zdarzyło się w 2000, a drugie w 1999 r.?

Dlatego, że były to właśnie spektakularne "akty mocy" NS, w których śmierć połączono z pokazem możliwości wyciszenia sprawy pod najbardziej nawet absurdalnym powodem. 

W sumie nie trzeba wiele. Wystarczy znana osoba, bredząca jak Klich o Smoleńsku policja i prokuratura, oraz milknące na ten temat po paru dniach media.

Watpliwości, przeradzające się z czasem w strach, to będzie finał dla wielu, którzy się nad tym zaczną zastanawiać. Polityków, funkcjonariuszy publicznych, dziennikarzy, zwykłych obywateli wreszcie. I o to chodziło od zawsze. 

Jednak ostatnia seria "samobójstw", którą prawdopodobnie zaczął szyfrant Zielonka, a która wzbiera w ostatnich miesiącach, może mieć jeszcze jedną przyczynę. Przekonanie kogo się tylko da, że stoją za nią Nieznani Sprawcy pisani cyrylicą.

Po Smoleńsku wydawało się, że sterowanie obecnymi władzami Polski oraz za ich pośrednictwem obywatelami, na drodze rozbudzania lęku przed myślą - co się stanie, jak zostaniemy zmuszeni przyznać, że oni to zrobili? - będzie o wiele łatwiejsze.

Wiele jednak wskazuje na to, że zaszczepiony jeszcze za PRL i pracowicie kultywowany przez rząd Tuska i Czerską lęk przez Rosją zamiast rosnąć, zaczął pod wpływem kłamstwa smoleńskiego wygasać. 

Kto wie, czy pod wpływem presji społeczeństwa i przynajmniej części środowisk wojskowych - również nie wśród rządzących. 

Prawdopodobnie więc ktoś już się zaczął zastanawiać, czy miłą, chłopaczkowatą twarz obecnej władzy, kojącą i wzbudzającą aplauz pod warunkiem podzielania jej niechęci do jakichś szpetnych, nic nie znaczących ludzi, nie należy zastąpić po prostu odrażającą i budzącą wyłącznie strach mordą.

Paradoksalnie, ale jeśli Gazeta Polska rzeczywiście ma dowody na to, o czym pisze, to będąc w sytuacji bez wyjścia, temu komuś może bardzo ułatwić zadanie.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka